Dziś przedstawiam Państwu ostatnią poradę w tej serii. Kolejna seria porad już w krótce.
Dziś w cieple i z deszczem za oknem omówimy jak wygląda kwestia nie przygotowania nieruchomości i siebie do całego procesu.

Porada nr. Cztery – Brak przygotowania
Gdy zabieramy się za sprzedaż najczęściej jeszcze mieszkamy w danym miejscu, są tam wszystkie nasze rzeczy i jest to naturalne. Rurę z odpływu pod wanną mieliśmy uszczelnić, ale na razie działa. Na pewno zdążę jeszcze przed sprzedażą, prawda?
Każdy z nas chce sprzedać, ale odsuwa w świadomości ten graniczny moment. A pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Tak jak zobaczy nasz dom czy mieszkanie kupujący, tak je zapamięta. Dlatego bardzo ważne są zdjęcia i ważne jest jak będzie wyglądać nasze mieszkanie gdy przyjdą je oglądać potencjalni klienci.
Pierwszy krok to posprzątanie i pochowanie prywatnych rzeczy na czas zdjęć i oglądani. Można zastanowić się jak powinno wyglądać mieszkanie które ja chciałbym zobaczyć gdybym szukał takiego dla siebie. Nooo ten pluszowy piesek na szafie nie jest konieczny, prawda?
Przy zrobieniu zdjęć tak żeby nie wyszły ciemne, żeby fotograf nie odbijał się w lustrze w łazience i żeby mieszkanie wyglądało jak z żurnala może pomóc agent. Czasem jeżeli mieszkanie dawno nie było remontowane, odmalowanie ścian czyni cuda i daję drugą młodość nieruchomości.
Jednak o takich przygotowaniach można też porozmawiać z pośrednikiem, teraźniejsze biura proponują nawet usługę Home Staging, która może nawet podnieść wartość mieszkania czy domu.
Drugą równie ważną sprawą jest porządek w dokumentacji.
Dokument trzeba zebrać w jednym miejscu i przygotować do wglądu. Jak klient od razu zakocha się w naszym mieszkaniu to brak dokumentów tylko wydłuży sprzedaż lub nawet może ją uniemożliwić. Jeżeli pokarzemy dokumenty pośrednikowi od razu, to sprawdzi czy jest wszystko w porządku i czy możemy z czystym sumieniem przedstawiać mieszkanie/ dom do sprzedaży.

Podczas przygotowań do sprzedaży jest wiele niespodzianek, w następnej serii artykułów omówimy kolejne z nich. Jak sądzę na tą chwilę i tak już kłębią się nam w głowach wszystkie rzeczy do zrobienia 🙂
Więc kartkę i długopis do ręki i piszemy plan, a potem zapraszam na kawę do nas